- Witaj Potter
- Witaj Malfoy
-To wy się znacie? - spytała Ann
- Taak... Nie pamiętasz? Wspominałem wam kiedyś o nim.
- To on?! - zawołało parę osób
- No no Malfoy, coś ty im o mnie naopowiadał? Bo po takiej
reakcji to tylko jedno mi przychodzi do głowy.
- Same dobre rzeczy Potty. Usiedlibyście sobie a nie stoicie
jak te kołki.
Ann pchnęła ich delikatnie w stronę kanapy, sama
przeskakując przez oparcie drugiej i wygodnie się mieszcząc. Harry usiadł koło
Draco, a Alex obok jakiegoś chłopaka, który jak się później dowiedzieli, miał
na imię Paul, ale wszyscy mówili na niego Will. Oprócz tej poznanej trójki przy
stoliku siedział jeszcze Star oraz przedstawicielki grupy pięknej: Megan oraz
Silver. Alex i Harry trochę o sobie opowiedzieli. Potter widział, jak Draco
podczas jego opowieści miał szok wypisany na twarzy.
- Nie spodziewałeś się, że mam tak kolorowe życie co?
-Co...
- Nie udawaj. Widziałem twoją minę gdy mnie słuchałeś.
- No... Nie, nie spodziewałem się - Harry był zaskoczony
słysząc Malfoya. Nie spodziewał się prawdy. - Myślałem, że miałeś życie usłane
różami.
- Daj spokój. To i tak był duży skrót całej historii.
Chłopcy zamilkli na chwile obserwując wygłupiających się
towarzyszy.
- Tak się zastanawiałem ostatnio - zaczął niepewnie Draco
- Nad czym? - zachęcił go Potter.
- O co my się właściwie kłóciliśmy?
- Szczerze? - Malfoy kiwną głową – Nie wiem.
*kilka godzin później
Harry rozmawiał na luzie z Draco gdy spojrzał na zegarek.
- Alex! Zbieraj się!
- Po co?
- Mieliśmy iść do Syriusza jutro. W sumie to dzisiaj
- Zapomniałem. O której mamy tam być
- O 9. Jest 5. Nie wiem jak ty, ale ja chce się trochę
ogarnąć i przespać zanim tam pójdziemy.
- O cholera. Trochę się zasiedzieliśmy - Alex zerwał się do
pionu
- Ale nie możecie zostać? - spytała Ann - Jeszcze chwilkę!
- Przykro mi Ann, ale nie. Wpadniemy później jak się uda
- No dobra...
Przyjaciele pożegnali się ze wszystkimi i wyszli z klubu
wchodząc do uliczki obok. Po chwili byli już w domu. Głowa Harry’ego pękała od
natłoku myśli o dzisiejszej nocy jednak był zbyt zmęczony by się nad tym dłużej
zastanawiać. Ustawił budzik na 8 i poszedł w ślady Alexa, który zaraz po
wejściu do domu padł na łóżko.
Poranek nie był najprzyjemniejszą rzeczą tego dnia. Spali
niecałe trzy godziny i byli naprawdę wykończeni. Oboje pochłonęli swoje porcje
śniadania i zażyli po eliksirze
niwelującym skutki alkoholu po czym każdy z nich pobiegł się przygotować do
spotkania. Równo o dziewiątej pojawili się w kwaterze. Byli tam przez trzy
godziny, po czym wrócili do domu i dosłownie padli na łóżka zasypiając w
ubraniach.
Tydzień czekania na tak krótki rozdział!! I do tego nie wiem razem napisane! Rada na zawsze: Nie z czasownikami piszemy o- so -bno!!
OdpowiedzUsuńW rozdziale nie wydarzyło się nic istotnego, więc trzeba czekać na rozdział nr 7.
PS. mam nadzieję, że nie będzie tak krótki :D Dużo weny, żeby był długaśny
Super jest,czekam na Next mam nadzieje nie długo :D
OdpowiedzUsuńJak krótko! Ja chcę więcej! Czuję się niezaspokojona! :P Już się nie mogę doczekać aż Harry wróci do Hogwartu. Pozdrawiam i życzę weny. Nati
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, no to chyba zaczną się kolegować po tak mile spędzonym wieczorze ekhm nocy ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia