wtorek, 28 kwietnia 2015

Rozdział 6

- Witaj Potter
- Witaj Malfoy
-To wy się znacie? - spytała Ann
- Taak... Nie pamiętasz? Wspominałem wam kiedyś o nim.
- To on?! - zawołało parę osób
- No no Malfoy, coś ty im o mnie naopowiadał? Bo po takiej reakcji to tylko jedno mi przychodzi do głowy.
- Same dobre rzeczy Potty. Usiedlibyście sobie a nie stoicie jak te kołki.
Ann pchnęła ich delikatnie w stronę kanapy, sama przeskakując przez oparcie drugiej i wygodnie się mieszcząc. Harry usiadł koło Draco, a Alex obok jakiegoś chłopaka, który jak się później dowiedzieli, miał na imię Paul, ale wszyscy mówili na niego Will. Oprócz tej poznanej trójki przy stoliku siedział jeszcze Star oraz przedstawicielki grupy pięknej: Megan oraz Silver. Alex i Harry trochę o sobie opowiedzieli. Potter widział, jak Draco podczas jego opowieści miał szok wypisany na twarzy.
- Nie spodziewałeś się, że mam tak kolorowe życie co?
-Co...
- Nie udawaj. Widziałem twoją minę gdy mnie słuchałeś.
- No... Nie, nie spodziewałem się - Harry był zaskoczony słysząc Malfoya. Nie spodziewał się prawdy. - Myślałem, że miałeś życie usłane różami.
- Daj spokój. To i tak był duży skrót całej historii.
Chłopcy zamilkli na chwile obserwując wygłupiających się towarzyszy.
- Tak się zastanawiałem ostatnio - zaczął niepewnie Draco
- Nad czym? - zachęcił go Potter.
- O co my się właściwie kłóciliśmy?
- Szczerze? - Malfoy kiwną głową – Nie wiem.
*kilka godzin później
Harry rozmawiał na luzie z Draco gdy spojrzał na zegarek.
- Alex! Zbieraj się!
- Po co?
- Mieliśmy iść do Syriusza jutro. W sumie to dzisiaj
- Zapomniałem. O której mamy tam być
- O 9. Jest 5. Nie wiem jak ty, ale ja chce się trochę ogarnąć i przespać zanim tam pójdziemy.
- O cholera. Trochę się zasiedzieliśmy - Alex zerwał się do pionu
- Ale nie możecie zostać? - spytała Ann - Jeszcze chwilkę!
- Przykro mi Ann, ale nie. Wpadniemy później jak się uda
- No dobra...
Przyjaciele pożegnali się ze wszystkimi i wyszli z klubu wchodząc do uliczki obok. Po chwili byli już w domu. Głowa Harry’ego pękała od natłoku myśli o dzisiejszej nocy jednak był zbyt zmęczony by się nad tym dłużej zastanawiać. Ustawił budzik na 8 i poszedł w ślady Alexa, który zaraz po wejściu do domu padł na łóżko.
Poranek nie był najprzyjemniejszą rzeczą tego dnia. Spali niecałe trzy godziny i byli naprawdę wykończeni. Oboje pochłonęli swoje porcje śniadania i zażyli  po eliksirze niwelującym skutki alkoholu po czym każdy z nich pobiegł się przygotować do spotkania. Równo o dziewiątej pojawili się w kwaterze. Byli tam przez trzy godziny, po czym wrócili do domu i dosłownie padli na łóżka zasypiając w ubraniach.

4 komentarze:

  1. Tydzień czekania na tak krótki rozdział!! I do tego nie wiem razem napisane! Rada na zawsze: Nie z czasownikami piszemy o- so -bno!!
    W rozdziale nie wydarzyło się nic istotnego, więc trzeba czekać na rozdział nr 7.
    PS. mam nadzieję, że nie będzie tak krótki :D Dużo weny, żeby był długaśny

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jest,czekam na Next mam nadzieje nie długo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak krótko! Ja chcę więcej! Czuję się niezaspokojona! :P Już się nie mogę doczekać aż Harry wróci do Hogwartu. Pozdrawiam i życzę weny. Nati

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, no to chyba zaczną się kolegować po tak mile spędzonym wieczorze ekhm nocy ;)
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń